Związek Górali Spisza i Orawy

Spisz i Orawa, gdy w r. 1920 zostały przyłączone do Polski, w pierwszych latach zespolenia z Macierzą Polską nie stwarzały organizacyj społecznych, bo musiały zaznajamiać się ze zwyczajami i warunkami życiowymi w nowej wprawdzie, lecz prawdziwej i właściwej Ojczyźnie. Potrzebowały te skrawki ziemi Spisza i Orawy w zaraniu swego życia narodowego przewodnictwa oraz opieki stowarzyszeń w Polsce już istniejących, lub dla opieki tych nowych terenów Rzeczypospolitej świeżo założonych. I tak Spiszem i Orawą zaopiekowały się w pierwszych latach przyłączenia stowarzyszenia: Związek Obrony Kresów Zachodnich i Południowych z p. prof. drem Władysławem Semkowiczem, wielkim opiekunem i dobrodziejem tych świeżo do Polski przyłączonych ziem, na czele, dalej Towarzystwo Przyjaciół Spisza i Orawy dla kształcenia młodzieży z tych terenów w Warszawie założone i z funduszów rządowych wspierane oraz Związek Podhalan, który jeszcze przed wojną budził ducha narodowego u swych braci na pograniczu, za granicą węgierską. Obywatele jednak ze Spisza i Orawy odczuwali od początku konieczność stworzenia na tych obszarach rozszerzonej Polski swojskiej organizacji. Uważali ich czołowi przywódcy i inteligentniejsi z nich, że takie stowarzyszenie najlepiej będzie rozumiało potrzeby ludności na tych terenach osiedlonej, bo się będzie składało przeważnie z ludzi, którzy się na ziemiach tych urodzili, przeżyli wspólnie dolę i niedolę, przechowali swe odrębne i swoiste tradycje. Tak powstała myśl utworzenia Związku Spisko-Orawskiego, której pierwszym propagatorem był ks. Antoni Sikora, proboszcz w Jurgowie na Spiszu, pochodzący z Jabłonki Orawskiej. Kilkakrotnie zwrócił się w gorących i pięknych odezwach do ludności Spisza i Orawy, by się łączyć z sobą i stworzyć organizację regionalną w tym celu, abyśmy dla dobra Spisza i Orawy łatwiej i intensywniej pracować mogli . Myśl tę przyjęto na Orawie i Spiszu z radością, bo wszyscy zrozumieli, że takie skupienie ludności na gruncie państwowo-narodowym i regionalnym założone, przyniesie pożytej jej i Ojczyźnie.

Myśli tej propagatorem oraz pomocnikiem w tej pięknej sprawie narodowej na Orawie był ks. Marcin Jabłoński, proboszcz w Orawce, który z kier. szkoły w Jabłonce, p. Wendelinem Dziubkiem, wysunął najpiękniejsze hasła dla połączenia się w Związku Spisko-Orawskim, i tak, stojąc na gruncie narodowym i bezpartyjnym, wspólnymi siłami pracowali dla najwznioślejszych ideałów: Bój i Ojczyzna!

Po zatwierdzeniu statutu Związku przez Województwo w Krakowie dnia 30 marca 1931 r. zwołano I. Walny Zjazd członków, na którym wybrano Główny Zarząd. Członkowie wszyscy osądzili, że najgodniejszym i najzasłużeńszym prezesem Związku mógłby być Przywódca w narodowej sprawie na Spiszu i Orawie, ks. dr Ferdynand Machay. Gdy jednak ten, ze zrozumiałych powodów (wyjazd za granicę w celach naukowych) nie mógł na razie przyjąć prezesury, jednomyślnie wybrano na to stanowisko ks. Marcina Jabłońskiego, proboszcza z Orawki. Na wiceprezesów wybrano: śp. Wendelina Habera, p. Jana Neupauera, na sekretarza ks. Antoniego Sikorę, na zastępcę p. Wendelina Dziubka, na skarbnika ks. Józefa Buronia, na zastępcę p. Michała Balarę.

Związek ukonstytuowany statutowo rozpoczął swa pracę regionalno-narodową i po dwóch latach na II. Walnym Zjeździe odbytym w Jabłonce Orawskiej dnia 9 sierpnia 1933r., mógł się przedstawić szerszej publiczności z dorobkiem swej pracy, jakiego dokonał w przeciągu dwóch lat swego istnienia.

Na terenie Spisza i Orawy jest szereg spraw niezałatwionych. Są to sprawy dość skomplikowane, i do merytorycznego załatwienia wymagają znajomości języka węgierskiego i ustaw węgierskich. Sprawy te odnoszą się przeważnie do kościołów, budynków szkolnych i posiadłości gruntowych (wspólne majątki byłych urbarialistów, tzw. poddanych Państwa Węgierskiego). Toteż w rozstrzyganiu tych spraw Związek ma wielkie pole do działania. Nadto Związek kilkakrotnie urządził wycieczki dla letników w porze letniej do Zamków Orawskich, Pienin, na Babią Górę, itd., co wzmogło napływ gości podczas lata na Orawę. Przyczynił się też do rozpowszechnienia Kalendarza Góralskiego, Wydanego przez Zw. Obr. Kresów Południowo-Zachodnich.

Zarząd niebawem po Walnym Zjeździe przystąpił do załatwienia uchwalonej zmiany statutu na kompetentnym forum. Sprawa jednak niezależnie od Zarządu Związku trwała długo, bo aż trzy lata. Związek od pierwszego początku miał nieprzychylnych mu ludzi, którzy bojąc się bezpodstawnie separatyzmu spisko-orawskiego, wciąż przeszkadzali mu w ukonstytuowaniu się prawnym, a to tym łatwiej mogli czynić, bo 1 stycznia 1933 r. weszło w życie nowe rozporządzenie o stowarzyszeniach, do którego przepisów stary statut nie we wszystkim był dostosowany. Związek w czasie tej stagnacji niezawinionej załatwił jeszcze parę spraw (np. wystarał się w Min. Poczt i Telegrafów o pozostawienie Urzędu Pocztowego w Jabłonce Orawskiej), jednak działalności swej na zewnątrz i szerszą skalę z powodu braku – w myśl nowej ustawy – podstawy prawnej do swego istnienia, rozwinąć nie mógł, bo podanie jego o zmianę statutu wniesione zostało odmownie, względnie uzależniono zarejestrowanie Związku od poczynienia nowych zmian w statucie i dostosowania go do wymogów nowego prawa o stowarzyszeniach. Wówczas ks. Marcin Jabłoński zwrócił się do ks. dra Ferdynanda Machaya w tej sprawie i obaj postanowili nie bacząc na żadne i niczyje względy, nie dopuścić do upadku Związku, tymbardziej, że najwyższe czynniki w Warszawie ze względów państwowych uznały i zrozumiały lepiej od innych konieczność takiej swojskiej organizacji, jaką jest Związek Spisko-Orawski na krańcach Rzeczypospolitej. Ks. dr Ferdynand Machay postarał się w Województwie krakowskim o skonstruowanie nowego statutu dla Związku i dostosowanie go do wszystkich wymogów ustawowych.

Na dzień 9/VII 1936 r. zwołano do Nowego Targu Walny Zjazd celem reorganizacji Związku na podstawie nowego statutu oraz wybrania nowego Zarządu. Przybyło kilkudziesięciu delegatów ze Spisza i Orawy. Ks. dr F. Machay, powodowany umiłowaniem Spisza i Orawy, zdecydował się stanąć na czele Związku, co wszyscy obecni przyjęli z wielką radością. Skład Zarządu Głównego przedstawia się następująco: Prezes ks. dr F. Machay, I. Wiceprezes ks. M. Jabłoński, II. Wiceprezes p. Paweł Bizub z Trybsza, Sekretarz p. Józef Stanek, Skarbnik p. prof. Pius Jabłoński. Członkowie Zarządu: ks. Antoni Sikora, p. Józefa Mikowa, p. Maria Wiśmierska i p. Jan Pojedyniec, wójt z Niedzicy.

Związek w Nowym statucie dla uwydatnienia góralskiego charakteru ludności Spisza i Orawy oraz dla utrzymania łączności pod tym względem z resztą górali Skalnego Podhala na życzenie odnośnych czynników przyjął zmodyfikowaną nazwę: Związek Górali Spisza i Orawy. W Nowym Targu utworzono stały sekretariat, który służy ludności Spisza i Orawy informacjami i pomocą w różnych sprawach.

Związek Górali Spisza i Orawy nie odnosi się wrogo do żadnego związku lub stowarzyszenia o podobnym celu i charakterze, lecz chce pracować wraz z nimi, a zatem ze Związkiem Podhalan, który jest jego najbliższym sąsiadem i najbardziej z nim spokrewniony, z Towarzystwem Przyjaciół Spisza i Orawy w Warszawie, z Polskim Związkiem Zachodnim, itp. Chce jednak przy utrzymaniu spólnoty narodowej zachować odrębny charakter obywateli tych ziemi.

  Ks. Marcin Jabłoński, Związek Górali Spisza i Orawy, w: Gazeta Podhala,  rok II, Nowy Targ, 8 sierpnia 1937 nr 16 s.3-6