Piśmiennictwo na polskiej Orawie do 1939 roku

Ks. Władysław Pilarczyk

Na nas wszystkich ciąży moralny obowiązek poznania, pielęgnowania i przekazywania przyszłym pokoleniom Orawian, i nie tylko, całego dorobku piśmiennictwa dotyczącego Orawy.

Człowiek jako jedyna istota na ziemi jest zdolny do tworzenia kultury i równocześnie dopiero dzięki kulturze staje się w pełni człowiekiem.

Na początku warto zaznaczyć, że w niniejszym rozdziale będzie mowa o piśmiennictwie na polskiej Orawie do roku 1939. Ponieważ jest ono bogate, przedstawiona zostanie wyłącznie twórczość pisarzy orawskich na Orawie urodzonych i mieszkających.

Do XX wieku piśmiennictwo orawskie prawie nie istnieje. Przełom nastąpił w 1911 roku. Na Boże Narodzenie ukazała się bowiem broszura Co my za jedni, napisana przez trzech autorów: ks. Ferdynanda Machaya (Co my zajedni i kielo nas jest na Węgrzech), Eugeniusza Sterculę, aptekarza z Jabłonki (Po nasemu) i Aleksandra Matonoga, podnotariusza z Podwilka (Wstyd się wstydzić ojca i matki swojej). Przełom polegał nie tylko na tym, że była to pierwsza wydana broszura, ale głównie na tym, że napisana została w gwarze orawskiej. Gwara uważana była za język ludu, prostego chłopa. Językami inteligencji były węgierski i słowacki, a to z tej prostej przyczyny, że posługiwano się nimi w urzędzie, szkole, kościele. Ludność Orawy nie wyobrażała sobie, że w gwarze można coś napisać. Ks. Ferdynand Machay w książce Moja droga do Polski pisze:

Nieraz staczałem bezowocne dysputy z gazdami, nie mogąc ich w żaden sposób przekonać, że nasz język jest też piśmienny… Do tego stopnia było w naszym ludzie zakorzenione przekonanie, że myśli swoje mogą tylko po słowacku pisać. Toteż po naszemu pisane „Co my za jedni”, zrobiło prawdziwy przewrót w umysłach orawskich. Czytali, bo chcieli widzieć na własne oczy tę nowość. 1

Pierwszy nakład (5000 egzemplarzy), sfinansowany przez Tadeusza Bednarskiego z Nowego Targu, nie został rozprowadzony z powodu niezgodności, jakie zaistniały między ks. Ferdynandem a pozostałymi autorami.2 Bednarski, nie mogąc sobie poradzić z „grzechami” ks. Machaya, postanowił wydać nową, poprawioną wersję książki, co nastąpiło w lutym 1912 roku. Później rozprowadzano także wersję pierwotną, która nie została zniszczona. Następne wydanie ukazało się w 1938 roku, a ostatnie w Rabczycach w 1995 roku nakładem Towarzystwa Przyjaciół Orawy (TPO).

Ks. Ferdynand Machay

(ur. 4 V 1889 roku w Jabłonce, zm. 31 VII 1967 roku w Krakowie)

Dorobek pisarski ks. Ferdynanda Machaya jest bardzo bogaty i różnorodny. Nas interesuje jednak ta część jego twórczości, która dotyczy Orawy. W roku 1919 w Krakowie ukazała się bardzo ciekawa książka jego autorstwa, zatytułowana Nasi gazdowie w Paryżu, w której szeroko opisuje swoją podróż do Paryża, w której towarzyszyli mu Piotr Borowy z Orawy i Wojciech Halczyn ze Spiszu.

W 1920 roku opublikował niedużą broszurę Sprawa słowacka. Następną pozycją było Wesele w Jabłonce na Orawie z roku 1920. O zawartości publikacji mówi już sam jej tytuł. Spośród wszystkich dzieł ks. Machaya najbardziej znany jest jego wspominany już pamiętnik Moja droga do Polski. Miał on kilka wydań (Lipnica Wielka, 30 V 1922; Kraków, 12 X 1938; Kraków, 15 IX 1992 – w 70. rocznicę pierwszego wydania, nakładem ks. Władysława Pilarczyka). Pamiętnik ten powinien przeczytać każdy Orawianin.

Gazda Piotr Borowy jest nie mniej wartościową i znaną książką autorstwa ks. Machaya. Zawiera ona życiorys Piotra Borowego oraz wybór jego najważniejszych utworów. Książka została wydana dwukrotnie (w Krakowie, w 1938 i w 1992 roku, nakładem TPO).

W roku 1928 Machay opublikował książkę Honorni Orawiacy. Jest to powieść, w której autor próbuje ukazać charakter swoich rodaków.

Obrazu twórczości ks. Machaya dotyczącej Orawy dopełnia ogłoszony już po II wojnie światowej w „Znaku” artykuł, dotyczący Piotra Borowego Chłop siewcą światła.3 W maszynopisie pozostaje artykuł Duchowość gazdy Piotra Borowego, ucznia księdza Wojciecha Blaszyńskiego (Sidzina 1965) i Za chmurami pełno światła, dramat w trzech aktach (należał do Marty i Piusa Jabłońskich; gdzie znajduje się obecnie, trudno powiedzieć).

Piotr Borowy

(ur. 28 V 1858 roku w Rabczycach, zm. 18 11932 roku w Lipnicy Wielkiej)

Zaczął pisać w 70. roku życia. Stało się to za wyraźną namową ks. Ferdynanda Machaya 4. Aby ułatwić Piotrowi pisanie, kupiono mu maszynę do pisania. Odtąd jego pokój zamienił się w zapełnioną książkami pracownię naukową, w której nieustannie słychać było odgłosy pisania na maszynie. Borowy tworzył do jesieni 1931 roku. Pisał gwarą pomieszaną z polskim językiem literackim. Swoją twórczość przekazał ks. Ferdynandowi. Co się stało z maszynopisami, gdzie się znajdują, trudno powiedzieć. Piszący te słowa posiada jedynie kserokopię maszynopisu Nauka księdza Blaszyńskiego z Sidziny.

Piotr Borowy pozostawił po sobie następujące utwory:

Sąd grzesznika sam nad sobą 5 – utwór ascetyczno-mistyczny wysoko oceniony, jak zresztą cała jego twórczość, przez wybitnych badaczy literatury ludowej, Stanisława Pigonia i Karola L. Konińskiego. Pierwsze wydanie ukazało się za sprawą ks. infułata już w 1933 roku, czyli rok po śmierci autora.

Nauka księdza Blaszyńskiego z Sidziny — wykład podstawowych prawd wiary przedstawiony w formie pytań i odpowiedzi.

Rozmyślania człowieka o sprawach Boskich — omówiono tu dzieje upadku i odkupienia człowieka przedstawione w Biblii.

Mowy – 30 mów wygłoszonych w latach 1919-1922; każda rozpoczyna się bajką. Wszystkie myśli skierowane są do Boga. Polska przedstawiona jest jako idealne państwo Boże.

– Utwory O zabobonie, Siedem głównych grzechów, Złote myśli zawierają przewodnie myśli sztuk, które wystawiał amatorski zespół teatralny, prowadzony przez Borowego w latach 1918-1926. Borowy dyktował aktorom ich role, główną, improwizując, zawsze odgrywał sam.

Kazanie o krzyżu lewego łotra – autor zastanawia się tu nad liczbą ludzi wybranych i potępionych.

Hymn pochwalny – hymn na cześć umiłowanej Polski.

Ksiądz Ferdynand Machay wybór utworów napisanych przez Piotra Borowego umieścił we wspominanym już dziele Gazda Piotr Borowy.

Emil Mika

(ur. 15 V 1896 roku w Lipnicy Wielkiej, zm. 7 XI 1941 roku w Oświęcimiu)

i Józefina Mikowa

(ur. 13 XI 1897 roku w Jabłonce, zm. 14 X 1942 roku w Krakowie)

Najważniejszym dziełem Emila Miki było zebranie i wydanie pieśni orawskich. Nie był on wprawdzie pierwszym ich zbieraczem. Wcześniej robili to Julian Jerzy Teisseyer 6 , a następnie ks. Ferdynand Machay, który jeszcze jako kleryk w czasie wakacji chodził od domu do domu i zapisywał pieśni ludowe i kościelne. Pomagali mu ks. Józef Buroń, ks. Sikora oraz kilka dziewcząt z Jabłonki. 7

Piosenek zebrało się dużo. Uporządkowane spisane wysłałem – jak pisze Ferdynand – do Krakowa. Co się z nimi stało do dzisiaj nie wiem. 8

Częściowo wykorzystane zostały przez ks. Ferdynanda w utworze Wesele w Jabłonce na Orawie. Emil Mika zbierał pieśni w latach 1924-1934. Co odróżniało go od poprzedników? Sam o tym pisze:

Głównym celem mojej pracy były melodie, a nie teksty, których jest bardzo, bardzo dużo do każdej melodii, i prawie wszystkie mogą być — i są – śpiewane na każdą melodię. 9

Mika był niezwykle muzykalny, melodie notował ze słuchu. W zbiorze, jak sam pisze we wstępie, zgromadził wyłącznie melodie śpiewane. W przyszłości miał zamiar zająć się melodiami granymi, a więc głównie tańcami ludu polskiego na Orawie. Tego jednak nie zdążył uczynić. Zginął w obozie oświęcimskim w 1941 roku.

Pierwsze wydanie Pieśni orawskich ukazało się w 1934 roku w Krakowie, drugie – w 1957 roku dzięki Polskiemu Wydawnictwu Muzycznemu, a trzecie w roku 1991 w Krakowie, staraniem TPO.

Kolejny utwór Emila Miki, Sen Bacy, wydany przez Związek Spisko-Orawski w 1935 roku w Lipnicy Wielkiej, to przeznaczony dla scen amatorskich obrazek regionalny o charakterze obrzędowo-obyczajowym. Utwór ten grywany był przez amatorski zespół teatralny założony przez Mikę.

Podobne dzieło, zatytułowane Skubarki, napisała żona Emila, Józefina. Wydane zostało w Krakowie w 1937 roku. Jest to również obrazek obrzędowo-obyczajowy opatrzony partiami dla chóru żeńskiego i mieszanego.

Mówiąc o piśmiennictwie, trudno pominąć rolę orawskich korespondentów piszących artykuły do rozmaitych czasopism.

Ks. Ferdynand Machay pisze w Mojej drodze do Polski 10, że na przełomie XIX i XX w. Matonóg i Stercula umieszczali swoje artykuły w najważniejszych dziennikach budapesztańskich, takich jak „Budapesti Hirlap”, „Pesti Hirlap”, „Magyarország”.

Ks. Ferdynand Machay, pracując jako wikariusz w Rużomberku u sławnego proboszcza ks. Andrzeja Hlinki, pisywał do pisma „Noviny Rużomberske”, a nawet przez jakiś czas był jego redaktorem. Jako kapelan wojskowy przekazywał wiadomości frontowe do „Gazety Podhalańskiej”; później był jej stałym współpracownikiem. Do „Gazety Podhalańskiej” pisywali, i to na różne tematy, księża orawscy: Józef Buroń, Karol Machay, Marcin Jabłoński i inni. Nie brakowało też korespondentów świeckich, którzy umieszczali swoje artykuły we wspomnianym czasopiśmie. Byli to m.in. Pius Jabłoński i Emil Mika. Dokładne omówienie tego zagadnienia wykracza poza ramy niniejszego opracowania.

Nie sposób nie wspomnieć o wydarzeniu kulturalnym, jakim było wydawanie przez Związek Górali Spiszą i Orawy kalendarza „Przyjaciel Spiszą i Orawy”. Ukazały się cztery takie kalendarze (na lata: 1937, 1938, 1939 i jedyny powojenny – na rok 1947).

Dokładną analizę zawartości kalendarza przedstawił Tadeusz Trajdos w książce Spisz i Orawa w 75. rocznicę powrotu do Polski północnych części obu ziem, z którą warto się zapoznać. 11

Trzeba też zaznaczyć, że nie dostrzega się, jak wielkie znaczenie miało dla historii i kultury Orawy wydawanie pocztówek. Wydawali je: Towarzystwo Kresów Południowych, Związek Górali Spiszą i Orawy oraz grupka Żydów orawskich (Helena Stiller, J. Stieglitz i E. Simpler). Wydarzenie warte osobnego omówienia.

Ten krótki zarys historii piśmiennictwa na polskiej Orawie do 1939 roku pokazuje, jak ważną rolę odegrało ono w życiu kulturalnym Orawiaków. Nadal stanowi ono niezaprzeczalnie wielką wartość dla nas i przyszłych pokoleń. Powinno dawać impuls do powiększania tego dorobku. Z przeszłości bowiem wyrasta nasze dziś i stanowić będzie o naszym jutrze.

1. F. Machay, Moja droga do Polski, Kraków, 1992, s. 55

2. Zob. Ibidem, s. 51-53.

3. F. Machay, Chłop siewcą światła, „Znak” 1958, nr 7.

4. Idem, Gazda Piotr Borowy, wyd. 3, Kraków 1992, s. 19-20

5. Ibidem, s. 21-25.

6. W. Krzek, Ksiądz Ferdynand Machay, praca magisterska, maszynopis, Kraków.

7. F. Machay, Moja droga do Polski…, s. 29-30.

8. Ibidem, s. 30.

9. E. Mika, wstęp do Pieśni orawskich, Kraków 1934.

10. Ibidem, s. 75-76

11. T. Trajdos, Spisz i Orawa w 75. rocznicę powrotu do Polski północnych części obu ziem, Kraków 1995, s. 49-52.

 Orawa, Rok XVI -XVII Nr 42-43, Kraków 2005, str. 41-45