Czy warto było?

Gdy zestawia się wielkość trudu, dokonanego przez społeczeństwo i Rząd Polski celem uzyskania części ziem spisko-orawskich z wynikiem, jaki ostatecznie osiągnięto, słyszy się czasem wypowiadane zdanie: czy wynik ten wart był tego wysiłku? Pytanie takie zadają szczególnie ci z turystów, którzy nie znają zupełnie lub tylko powierzchownie Spisz i Orawę (…) Otóż, abstrahując nawet od tej prostej prawdy, że jakakolwiek akcja polityczna jest loterią, której wyniku niepodobna przewidzieć, gdyż tyle nań składa się czynników, — stwierdzić należy, że wysiłki w sprawie spisko-orawskiej opłaciły się i opłacają wybitnie.

Wartość uzyskanych części Orawy i Spisza dla Polski leży przede wszystkim w bezcennym skarbie dwudziestu tysięcy polskich dusz, sprowadzonych z manowców błądzenia, po których wiodły je przeznaczenia dziejowe. Tylko ten może sobie zdać sprawę z doniosłości tego wydarzenia, kto bezpośrednio się zetknął z tymi ludźmi, wgłębił się w tragiczną sytuację tych, co wydostali się z mroku nieświadomości narodowej i dążyli do Polski z najgłębszym umiłowaniem.

Wśród odzyskanych dusz polskich prowadzoną była na przyłączonych do nas częściach Orawy i Spisza przez lat dziesięć praca nad związaniem ich z Ojczyzną. Pracę tę wykonano i wykonuje się na polu administracyjnym, organizacyjnym, kościelnym, kulturalnym, oświatowym i gospodarczym. I cokolwiek można by powiedzieć o tej pracy, jakkolwiekby się osądzało jej wyniki, — bieg i natężenie jej wydają się nam wszystkim, blisko jej stojącym, za wolne, — należy stwierdzić, że dzisiaj, w dziesięciolecie przyłączenia, polskość przyłączonych do nas obszarów spisko-orawskich nie ulega już u przygniatającej większości ludności wątpliwości. Jeśli zaś tak zasadniczo zmienił się pod tym względem na korzyść nastrój ludzi dorosłych, to cóż dopiero mówić o młodzieży! Ta wyrasta już bezwzględnie w świadomości polskiej, u niej już nie ma tego tragicznego rozdwojenia pomiędzy językiem, którym się mówi, a uświadomieniem narodowym, tak częstego jeszcze u ludności polskiej na Spiszu i Orawie, pozostałej poza naszymi granicami, mówiącej czysto polskim językiem, a uważającej się za słowacką. (…)

Ale obok tej wartości moralnej i narodowej, dla której każdy Polak powinien poświęcić wszelki wysiłek, na jaki go tylko stać, mają przyłączone tereny Orawy i Spisza jeszcze inną, dotychczas zapoznaną, wielką cenę i to dla całej Polski. Jeżeli wartość tę należycie wyzyskamy, zdołamy przyłączone do nas terytoria Spisza i Orawy należycie wyzyskać, a równocześnie zjednoczyć z Polską trwale pod względem gospodarczym.

Ta wartość, a zarazem wspólność Podhala, Spisza i Orawy, leży moim zdaniem w fakcie, że ziemie te są najpiękniejszymi w Polsce terenami dla uprawiania turystyki i dla letnisk.

(Walery Goetel, Dziesięciolecie przyłączenia i zagadnienie przyszłości Spiszą i Orawy, ,,Wierchy”, R. 8 : 1930, s. 39—40). Tytuł pochodzi od Red)

tekst opublikowany w: Orawa IX 1990 nr 6-8