100 lat temu schronisko po orawskiej stronie Babiej Góry znalazło się w granicach Rzeczpospolitej

10 lipca 1920 roku w Spaa podpisano porozumienie, na mocy którego odwołano planowany plebiscyt, a ostateczne rozstrzygnięcie sprawy granic m.in. na Orawie przekazano w ręce Konferencji Rady Ambasadorów. Jej ostateczny werdykt zapadł 28 lipca 1920 roku, wyraźnie dla Polski niekorzystną linię graniczną poprowadzono dzieląc nawet zwarte organizmy wiejskie – jak Lipnicę Wielką. Część Lipnicy przyznana Czechosłowacji zaczynała się 1,5 km na północ od kościoła (w kierunku Babiej Góry). W sierpniu 1920 roku administracja polska objęła przyznane jej ziemie, na których znalazły się następujące miejscowości: Jabłonka, Zubrzyca Górna, Zubrzyca Dolna, Orawka, Podwilk, Podsarnie, Harkabuz, Bukowina, Podszkle, Piekielnik, Chyżne, Lipnica Mała, część Lipnicy Wielkiej oraz Głodówka i Sucha Góra. W 1922 dokonano małej korekty granicy na Babiej Górze, włączając schronisko Beskidenverein do Polski. Ostatecznie południową granicę II Rzeczpospolitej ustalano w 1924 roku podpisaniem tzw. protokołów krakowskich. Na mocy porozumienia dokonano zamiany orawskich wsi Głodówki i Suchej Góry na pozostałą część Lipnicy Wielkiej z częścią Babiej Góry wraz ze szczytem, które leżą w katastrze Lipnicy Wielkiej.

Fragment tekstu Stanisława Kowalika

Człowiek, który ćwierć wieku mieszkał pod Diablakiem”.

Z historii babiogórskiej turystyki.

III. GDY USTALAŁA SIĘ GRANICA POLSKO-CZECHOSŁOWACKA

Decyzją Konferencji Ambasadorów z dnia 20 lipca 1920 r. zostało przyznane Polsce 14 wiosek na Orawie (z ogólnej liczby 24 wsi mówiących językiem polskim na Orawie, do 1918 r. węgierskiej – red.). Niestety, górna część Lipnicy Wielkiej z częścią południowych stoków Wielkiej Babiej Góry na wschód od Diablaka przypadła Czechom. Bezzwłocznie obsadzili oni posterunkami granicznymi obszar na wysokości roli Skoczyków (dokładniej – granica biegła między rolami Lichosytową a Niemcową – red.), zajmując tam budynek szkolny na strażnicę. Przecinając Lipnicę Wielką ok. 1,5 km powyżej kościoła na pół, granica biegła dalej potokiem Lipnicą, a następnie Kiczorką. Po czeskiej stronie pozostawały Kiczory. Powyżej granica przebiegała koło Lizakówki i Zosiakowej Polany, poczem Wyłamaną Rzeką wbiegała na grzbiet Babiej Góry. W latach 1921 – 22 wytyczano granicę polsko-czechosłowacką. Inżynierowie polscy i czescy za zgodą BV mieszkali u nas w schronisku bezpłatnie, płacąc Żurkowej tylko za jedzenie i sprzątnie – Polacy markami, Czesi koronami.

Granicy pilnowały posterunki czeskie, ale niejednokrotnie zdarzało się, że do schroniska podchodzili z Polany strażnicy polscy. Spotykali się wówczas ze sprzeciwem strażników czeskich, na co reagowała Żurkowa, wtrącając się do rozmowy i dogadując Czechom: „Co tu macie do gadania, przecież wiecie, że granica już zrobiona i wnet was stąd szlag trafi”.

W 1922 r. przybyła na Babią Górę mieszana komisja graniczna. Było to po żniwach orawskich, kiedy polscy strażnicy szukali pomieszczeń na swoje placówki. Wtedy to Czesi ustąpili (odstąpili w 1922 r. tylko podszczytowy obszar Babiej Góry ze schroniskiem BV, resztę obszaru katastralnego Lipnicy Wielkiej w zamian za Głodówkę i Suchą Górę oddali dopiero w 1924 r. – red.).

W czasie czeskiego panowania w latach 1920 – 24, mieliśmy wielkie trudności z zakupami i przywozem towarów z Jabłonki przez Lipnicę Wielką. Była to najlepsza droga dowozu, bo brało się od Żurka w Przywarówce koniki z wozem i jechało do Jabłonki. Pewnego dnia Żurkowa uprosiła strażników czeskich o przepuszczenie wozu z towarem drogą lipnicką koło placówki na Skoczykach. Kiedy jednak wracaliśmy z powrotem, zmieniony posterunek czeski nie bacząc na zapewnienia poprzedników, zabrał z wozu 20 kg. cukru, wszystkie tłuszcze (masło kokosowe i ceres) i co im się jeszcze spodobało. Od tego czasu jeździliśmy po towar do Jabłonki gorszą polną drogą przez Lipnicę Małą.

Przywieziony towar do wyniesienia na górę dzielono na partie u Budziaka na Polanie, lub u Jasicy. Chłopcy i dziewczęta wynosili towar dróżką koło Wyłamanej Rzeki do schroniska. Ludzie byli wówczas solidni i nic po drodze nie ginęło.

(Jest to opowieść Stanisława Kowalika, przybranego syna długoletniej gospodyni schroniska BV na Babiej Górze, przez ponad rok gospodarza tego schroniska – już jako polskie Schronisko Szczytowe „Leśnik”.

Opr. Leon Rydel

Prace Babiogórskie. Zeszyt IV. Kraków 1982.

Na zdjęciu mapa z południową granicą Rzeczpospolitej Polskiej według postanowień Rady Ambasadorów w Paryżu z d. 28 lipca 1920 r.
Na zdjęciu mapa z południową granicą Rzeczpospolitej Polskiej według postanowień Rady Ambasadorów w Paryżu z d. 28 lipca 1920 r.